Wiktor Kociełowicz ps."Mietek"
Urodził się 29.08.1923 r. w Wilnie, s. Andrzeja i Julii z domu Subotowska. Za działalność w SZP a następnie ZWZ aresztowany i osadzony w Więzieniu na Łukiszkach. Po wyjściu z więzienia kontynuuje pracę w konspiracji.
Od lutego
1944 r. jest żołnierzem AK 3. Brygady "Szczerbca". Po rozbrojeniu AK przez wojska NKWD unika aresztowania, nie na długo. 12.12.1944 r. ponownie aresztowany za działalność w AK i skazany na 10 lat łagrów i 5 lat zesłania.
Do Polski
wraca w grudniu 1955 r. Odznaczony: Krzyżem Armii Krajowej, Krzyżem Partyzanckim, Odznaką Weterana
Walk
o Niepodległość i innymi odznakami okolicznościowymi .
Zmarł 2.11.2013r. w Szczecinie.
WSPOMNIENIA
Dnia 26 stycznia w 1945 r. wraz z kolegami, byli sądzeni z paragrafu 58-8 i 58-11, przez Wojenny Trybunał NKWD w Wilnie. Michał Barbul, ps. "Gaj " dowódca oddziału AK, Henryk Galimot, ps. "Gad" - AK, Michał Kociełowicz, ps. "Zygmunt" - AK, i Wiktor Kociełowicz, ps. "Mietek" - AK.
Wyrok został odczytany. Rozstrzał. Cisza została przerwana przez Barbula:
,,Nas rozstrzelacie a Polska zostanie. Wasze zbrodnie popełniane przez wieki na polskim narodzie, dziś się powtarzają. Nie tylko Polacy, ale i świat ich nie zapomni. Waszego ludobójstwa nie da się ukryć".
Natychmiast padł głośny krzyk "łażyś". Sala zapełniła się wojskiem z załadowaną bronią wycelowaną w oskarżonych. Powtórzyła się komenda. Oni stali. Po pewnym czasie został ogłoszony wyrok: Wiktor Kociełowicz syn Andrzeja, ps. "Mietek" AK został skazany z paragrafu 58-8, 58-11 na 10 lat łagru, 5 lat zesłania i 5 lat pozbawienia praw obywatelskich. Stało się. Pozostali skazańcy, skatowani, ludzie ledwo trzymający się na nogach, okrążyli Witka. Prosili, aby nigdy nie zapomniał o nich. Barbul miał uszkodzony kręgosłup, głową nie mógł ruszać , na ciele utrzymywał się obrzęk. Galimotowi coś w płucach przeszkadzało , ciężko stękał i oddychał. Michał, jego brat, miał rozbity lewy policzek , twarz przez to miał zniekształconą. Od dnia aresztu do 22 stycznia 1945 r. przez wszystkie noce Wiktor był przesłuchiwany. Przesłuchania połączone były z biciem, katowaniem do utraty przytomności i pamięci. Pierwsze dwa zęb y w górnej szczęce wybito mu trzeciego dnia przesłuchań. Krew z podłogi wycierali marynarką zerwaną z pleców. Idąc na śledztwo po schodach wciągał nogę za nogą, trzymając się ściany.
Śledztwo prowadziło trzech kolejnych śledczych. Na jednym z przesłuchań
skonfrontowano go osobiście z Barbulem. "Zaprzeczyłem, że Go znam: "Nie znam
tego człowieka. Pierwszy raz go widzę. Co on chce ode mnie?". Barbul stwierdził, że tak jest jak ja twierdzę. Jego siedzącego na taborecie przy ścianie przytrzymywano,
bo sam nie mógł się utrzymać. Śledczy - trzeci z kolei, powiedział
"Niewa żne, że jesteś niewinny. Jak was takich niewinnych sto rozstrzelamy, a sto
pierwszy będzie winien, to sowiecki sojusz będzie miał za wygrane".
Po dziesięciu latach w obozie i po zesłaniu, do kraju wrócił 12 grudnia 1955 r. Do Wilna jeździł dość często. Do urzędów litewskich zwracał się z prośbą o udostępnienie danych, kiedy brat i koledzy zostali rozstrzelani, gdzie są pochowani. Na te pytania nie dostawał odpowiedzi. Dopiero w 1995 r. przez Ambasadę Polską w Wilnie otrzymał zawiadomienie, że Michał Kociełowicz, trzy dni po wyroku został rozstrzelany, a w 1991 r. został zrehabilitowany. Jarosław Wołkonowski w swojej książce "Okręg Wileński , Związek Walki Zbrojnej ", umieścił zdjęcie brata Wiktora.
W tym roku 4 kwietnia przebywał w Szczecinie Jerzy Surwiło, pisarz i publicysta z Wilna. Wiktor opowiedział, że zależy mu bardzo na tym, aby znać miejsce, gdzie pochowany jest brat z kolegami. W lipcu otrzymał wiadomość, że znane jest miejsce spoczynku i otrzymał spis skazanych i rozstrzelanych w latach 1944 do 1947. Łącznie 788 osób.
"Jestem i byłem Polakiem, mój brat i moi koledzy również"
[Lista osób skazanych i zamordowanych przez NKWD
w latach 1944 - 1947, w tym również Akowców, jest
w posiadaniu autorki książki "Już dopala się ogień biwaku"]
Zespół Tłumaczy Przysięgłych. Nr rep . :306/ 03
Poświadczone tłumaczenie z języka rosyjskiego
Wina Wiktora KOCIEŁOWICZA została ustalona w tym zakresie, że on, będąc uczestnikiem
antyradzieckiej biało-polskiej organizacji terrorystycznej, zaopatrzył
ADAMKIEWICZA w dziesięć różnych stempli (sztance), lecz nie był zaangażowany do
jakiejkolwiek innej działalności praktycznej przez uczestników tej organizacji.
W ten sposób, udowodniona została wina Antoniego ADAMKIEWICZA,
w dokonaniu przestępstw, przewidzianychw art.58-2, 58-8 i 58-11 Kodeksy Karnego
Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Radzieckiej, zaś oskarżonych Benedykta KALASZEWSKIEGO,Michała KOCJEŁOWICZAi WiktoraKOCIEŁOWICzA
- w dokonaniu przestępstw, przewidzianych alt 58-8i 59-11 k-kRSFRR
Na
podstawie wyżej wymienionego i kierując się art. 319 i 320 Kodeksu
Postępowania KarnegoRSFRR. Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego Związku
SRR,
SKAZAŁO :
Antoniego ADAMKIEWICZA, syna Kazimierza, Benedykta
KALASZEWSKIEGO, syna Józefa i Michała KOCIEŁOWICZA, syna Andrzeja
na podstawie art. 58-8 kk RSFRR z sankcją przewidziana art.58-2kk RSFRR poddać
wszystkich, trzech najwyższej karze - rozstrzelaniu, z konfiskatą całego osobiście do nich
należącego mienia.
Wiktora KOCIEŁOWICZA, syna Andrzeja na podstawie art.58-8 z sankcja art. 58-2kk RSFRR, pozbawić wolności w poprawczych obozach pracy na okres dziesięciu lat, z pozbawieniem praw obywatelskich na okres lat pięciu i konfiskatą osobiście należącego do niego mienia.
Terminkary W.A. KOCIEŁOWICWI liczyć od dnia 12 grudnia 1944 roku. Wyrok jest ostateczny i nie podlega zaskarżeniu.
Na oryginale właściwe podpisy.
Za zgodność z oryginałem: Przewodniczący Sesji Wyjazdowej Kolegium Wojskowego
Sądu Najwyższego ZSRR
- generał major wymiaru sprawiedliwości
/-/podpis nieczytelny (A. ORŁÓW)
Pieczęć okrągła urzędowa Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR z godłem
państwowym.
Pieczęć okrągła urzędowa Archiwum Litwy.
Poświadczam zgodność niniejszego tłumaczenia z treścią przedłożonego oryginału sporządzonego w języku rosyjskim.
Szczecin, dnia 06 marca 2003 roku
Tłumacz przysięgły