Dowgwillo_kop

Witamy    |    Nazwisko    |    Herb    |    Genealogia    |    Koligacje    |    Pamiątki z podróży    
  Represjonowani    |     Lekcja historii    |     Aktualności   |    Żołnierze Wyklęci     |    Matki Polki
   Polskie Kresy     |    Śpiewnik wileński    |    Nakład wyczerpany




 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Lauda

Fragment pracy Z. Sawaniewskiej-Mochowej i A. Zielińskiejj "Dziedzictwo kultury szlacheckiej na byłych Kresach północno-wschodnich Rzeczpospolitej" 2007.

Rozmowa o Laudzie z profesorem Zygmuntem Mackiewiczem, Bydgoszcz, 11 sierpnia 2004 roku
[Czy trudne jest zdefiniowanie samego pojęcia 'Lauda'?]
- Myślę, że sama nazwa jest prosta. Płynie rzeczka Lauda i cała okolica jest związana z tą nazwą. Sienkiewicz uważał, że miało to związek z ‘laudą’ (chwałą). Litewskie ‘liaudis’ znaczy lud. Jaka jest dokładna etymologia, nie wiem. Prof. Jerzy Ochmański wszystko wiąże z rzekami, uważa, że zawsze rzeka daje początek. Nie ma wątpliwości, ze istniała szlachta laudańska, to nie wymysł Sienkiewicza. Pewnie istniała od początków unii, choć na początku było bojarstwo. Uważam, że średnia szlachta na pewno nie była przywieziona z Polski, uznaję ją za autochtoniczną. Natomiast ziemiaństwo w dużym stopniu było z nadania królewskiego lub wielkiego księcia. Kto zasłużył się na polu bitwy, otrzymywał ziemię. Moja rodzina ze strony matki - Mostowscy przywędrowała z Mazowsza około 1600 r., pierwszy Mostowski był szlachcicem pewnie z nadania, ale nie ziemianinem, miał około 80 hektarów.uda, na Zmudzi?]
- Myślę, że tu była najbardziej spolonizowana szlachta. Krzyżacy odeszli stąd za czasów Witolda, granica szła Niewiażą, może był to pas obronny i nadawano ziemię za zasługi w walce z niemieckim zakonem, dokładnie tego nie wiem.
[Taką tezę stawiał prof. Łowmiański]
- Tak, to ciekawe, opisuje to zjawisko w kategoriach obszaru granicznego między Auksztotą a Żmudzią.
[Jakie były zatem granice Laudy?]
- Trudno mi dokładnie określić, ale na pewno wzdłuż rzeki Laudy, skąd pochodzi moja żona (miejscowość Żyburtany, panieńskie nazwisko Wiszniewska), teren ciągnął się dalej do Pacunel, Upity, Sidabrawy, Wodoktów (stamtąd była moja matka, a ojciec spod Jeziorosów, ze wschodniej Litwy). Do Laudy na pewno nie należał już Poniewież, Datnów i Paberże też raczej nie. Terenu, skąd pochodził Miłosz, położonego bliżej Kiejdan, też nie zaliczam do Laudy. Dla mnie jest ona jednak ściśle związana z rzeczką, choć w szerokim tego słowa znaczeniu (Wodokty są np. 15 kilometrów od rzeczki).
[Czy odwiedzał Pan ostatnio Laudę, sprawiającą wrażenie krainy wyludnionej, nostalgicznej?]
- Tak, w moim przekonaniu trzeba oglądać ten teren bez stereotypów, narzucanych przez polski punkt widzenia. Litwa w ogóle jest o dwa razy mniej gęsto zaludniona niż Polska, a poza tym sposób budowy wsi w Litwie międzywojennej — dom chłopa, a w środku zagroda — powodował, że nie powstawały wsie-ulicówki w polskim stylu. Rosjanie chcieli to zmienić w czasie kołchozów. Żyburtany to dziś ładna wieś, dość duża, można powiedzieć kościelna. Zwykle ludzie mieszkają w mniejszych sadybach i dlatego ma się wrażenie, że jest to wyludniony teren. Jednak gospodarka rolna na Laudzie, koło Datnowa i również koło Kiejdan jest na wysokim poziomie, nie ma tam ugorów.
[Czy na Laudzie mieszkali chłopi?]
- Tak, i chłopi, i szlachta. Podobnie jak na Wigrach [Suwalszczyzna], obok siebie są wsie szlachty i chłopstwa i niczym się nie różnią, włącznie z poziomem wykształcenia. Chłop, jak każdy inny, mówi, że jest szlachcicem. Natomiast na Laudzie była różnica narodowa, szlachta była polska, a wsie niemal czysto litewskie. W Żyburtanach są groby Wiszniewskich, ale obok są nagrobki litewskie, dawne i obecne. Mój teść opowiadał, że wieś była zawsze litewska, natomiast ziemiaństwo poczuwało się do polskości. Toczyła się tam walka między Polakami a Litwinami, z jednej strony o zachowanie tożsamości przeciw urzędom, a z drugiej był opór przeciw polonizacji.
[Czyli Lauda była zróznicowana społecznie. Czy mógłby Pan wymienic nazwy wsi chłopskich?]
- Moja mama pochodziła z miejscowości Dowborajcie, pamiętam, że tuż obok były skupiska chłopskich domów, jest to trzy kilometry od Wodoktów. Właśnie w Dowborajciach był drewniany dom moich dziadków i pradziadków ze swirnem (teraz zniszczony, bo obok postawiono kołchoz). Obok był dom państwa Mongirdów, gdzie mówiono po polsku, a także dom państwa Montwiłłów. Jednak w pobliżu znajdowały się sadyby litewskie
[Jak przebiegały kontakty językowe między miejscowościami, gdzie przebywała szlachta a siedzibami chłopstwa?]
- Na dworach nie mówiono wyłącznie po polsku, np. mój teść z Żyburtan, lekarz weterynarii, świetnie mówił po polsku, ale z chłopami porozumiewał się po litewsku. Mój wuj Stanisław Mostowski zawsze podkreślał swoją polskość, ale mówił, że chce pracować dla Litwy i przetrzymał tam okres stalinowski, był później profesorem Akademii Rolniczej w Kownie171. Oni wszyscy mówili doskonale po litewsku. Mówię o dwudziestoleciu, ale przecież te podziały zaczęły się pod koniec XIX w. i na początku XX w., część używała litewskiego, a część dopiero się go uczyła, bo litewski był językiem chłopów, to tam tożsamość narodowa została przechowana.
[Czy szlachta laudańska była dwujęzyczna?]
- Moim zdaniem, tak, w każdym razie w czasach, w których ja tam żyłem. Nie wyobrażam sobie sytuacji na Laudzie, żeby ktoś nie umiał języka litewskiego. Mógł kaleczyć czy umieć gorzej mówić, ale generalnie go znał. Poza tym Kościół był przeważnie litewski i stamtąd też promieniowało odrodzenie litewskie. Dzieci chłopów litewskich zostawały księżmi.
[Jak układało się współżycie z wsiami chłopskimi?]
- W moim przekonaniu między chłopami a szlachtą nie było konfliktów, nie mogę mówić o bogatszym ziemiaństwie. Tak też wynika z opowieści mojej żony i teścia. W 1940 r. nadejście Rosjan spowodowało nasilenie konfliktów. To, co mówię, to jednak mój punkt widzenia, oparty na doświadczeniach moich i rodziny.
[Jak wyglądała edukacja szlachty?]
- Mój wuj Stanisław Mostowski skończył studia na Litwie, został profesorem Akademii Nauk, jest dziś uważany za ojca entomologii litewskiej, jednak zawsze określał się jako Polak. Umarł niestety samotny i zaniedbany, nie spisał wspomnień, Mostowscy nie byli zbyt zamożną rodziną, przed reformą mieli około 100 ha.
Ciekawy przykład to Montwiłłowie: dziadkowie mówili po polsku, dzieci, starsze ode mnie, czyli dla mnie wujowie, mówiły już po polsku i litewsku, później jednoznacznie zdeklarowali się jako Litwini, ale trzeci brat wyjechał do Polski w latach 20. w czasie wojny z bolszewikami, właściwie uciekł do Lwowa i pozostał w Polsce na stałe. To jest właśnie typowe dla Litwy. Nie można powiedzieć, że jeden zdradził, a drugi nie. Po prostu przyszedł moment bardzo trudnych wyborów, deklaracji: kim jestem, jakie są moje korzenie. Ja na przykład, nawiązując do Prof. Nielubowicza, który mówił [o mnie] jako o ostatnim rycerzu Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nie mogę powiedzieć, że jestem jednoznacznie Polakiem ani Litwinem.
[Podobne podziały ujawniały się w rodzinie Dowgirdów?]
- Tak, Tadeusz Dowgird z Kowna był z kolei bardzo wojującym Polakiem, potrafił uderzyć kogoś w twarz za to, że obraził Piłsudskiego.
[Czy szlachta laudańska była jednoznacznie katolicka?]
- Tak, podobnie jak chłopstwo. Na tym tle nie było konfliktu, aczkolwiek Kościół mógł go spowodować, bo miał jednak litewski charakter. Wszystko zależało od postawy poszczególnych proboszczów. Na marginesie, nie widziałem nigdzie zniszczonych polskich kaplic na Litwie, np. zachowała się kaplica w Wodoktach, przy cmentarzu, gdzie leżą moi dziadkowie. Moja żona po kądzieli jest Gosztowtówna, byłem na zjeździe Gosztowtów na Litwie, byli przedstawiciele z całego świata.
Moja babcia Mostowska miała panieńskie nazwisko Goes, holenderskie nazwisko, bo jej przodkowie to holenderscy osadnicy na Inflantach, mieli majątek na pograniczu Litwy i Łotwy. Goes też był polskojęzyczny, ale bardzo wspomagał litewski ruch wydawniczy w Prusach Wschodnich, w jego dworze był skład książek. W Dowborajciach co roku spędzaliśmy wakacje, zagroda zadbana z gankiem, ale jak chłopska. Każdy dom litewski chłopski ma ganek, a to są przeważnie stare domy. Chłopi na Litwie międzywojennej mieli dobrze, poziom kultury rolnej był wysoki.
Chodziłem do litewskiej szkoły powszechnej w Datnowie, polska szkoła była w Poniewieżu, moja ciocia uczyła tam języka litewskiego. A tu się urodziłem, to dwór w Johaniszkielach, dwór Karpiów. Mój ojciec pracował w Datnowie w stacji selekcji roślin. A moja druga babcia, z domu Wołk-Karaczewska, jest pochowana w Pobojsku, blisko Wilna. Mieliśmy majątek Łabie, też blisko Laudy. Nasz murowany dom w Datnowie wciąż stoi, był tam też kampus, gdzie mieszkali profesorowie uczelni rolniczej. Mój ojciec miał wykształcenie rolnicze, potem był profesorem w Szczecinie. Matka miała maturę, miała przygotowanie nauczycielskie, uczyła w szkolnictwie polskim w Kiejdanach, później była przy mężu. Mam brata, dziś mieszka w Warszawie.
Były spotkania u państwa Mongirdów, mówiło się, że szło się tam na „zacierkę”, rzeczywiście była, a potem odbywało się wielkie przyjęcie dla okolicznej szlachty, która dobrze się nawzajem znała. Już wówczas panowała dwujęzyczność i niektórzy przedstawiciele szlachty deklarowali się jako Litwini. Pamiętam ultimatum polskie z 1938 r., sytuacja groziła wtedy wojną, jednak ostatecznie doszło do nawiązania stosunków dyplomatycznych. Nazwiska, nazwy rodów ze szlachty laudańskiej: Dowgiałło, Dowgwiłłowicz, Mostowski, Mongird, Montwiłł, Okulicz, Lutkiewicz. Pokolenia nowe już lituanizują nazwiska. Premier Brazauskas to był przecież Brzozowski. Może pochodzi od Brazysa, jest współcześnie taki działacz polonijny. Tam wszyscy się właściwie znali.


Warte przeczytania teksty o Laudzie:
- Na Laudzie - wśród rodaków z Kowieńszczyzny


 

Informacje według wikipedii

Region etnograficzno-historyczny położony na północ od Kowna, którego nazwa pochodzi od zajmującej centralne miejsce niewielkiej rzeczki Laudy, prawego dopływu Niewiaży. Rozciągał się między NiemnemWilią a rzeką Dubissą, za którą zaczynała się etniczna Żmudź(historyczna i administracyjna granica Żmudzi przebiegała wzdłuż Niewiaży). W szerokim znaczeniu (Lauda – Kowieńszczyzna) obejmowała około 6500 km².

Lituanizacja

Obszar ten do drugiej wojny światowej zamieszkiwali Polacy, w głównej mierze potomkowie słynnej sienkiewiczowskiej szlachty laudańskiej
(PotopHenryk Sienkiewicz), którzy stanowili tu w 1920 r. 55% ogółu ludności. Na samej Laudzie właściwej, w parafiach (gminach) takich jak KiejdanyWędziagołaŁopieSkorule,Pacunele i Wodokty Polacy stanowili 80-90% wszystkich tutejszych mieszkańców w sąsiadujących a położonych na południe od Laudy parafiach: Datnów (Dotnuva), ŻejmyJanówBopty,Łobunów i Kowno 70-80%. Sytuację tę przypomina tutejsze powiedzenie o tym, że: „od Datnowa do Janowa wszędzie słychać polska mowa”. Nawet tendencyjny spis ludności przeprowadzony w 1916 r. przez Niemców okupujących Litwę, dążących do maksymalnego „ograniczenia” liczby ludności polskiej i faworyzujący Litwinów wykazał, że Polacy stanowili 34,5% mieszkańców samego Kowna (drugą grupę stanowili Żydzi, a trzecią Litwini)[1]. Według innych danych Polacy stanowili nawet 45% mieszkańców, Żydzi 30%, a Litwini 18%. W sumie językiem polskim posługiwało się około 80% mieszkańców miasta a ślady języka polskiego jeszcze długo utrzymywały się w litewskiej gwarze kowieńskiej. Dzisiaj mieszka w tym mieście około 2,5 tysiąca Polaków, co stanowi zaledwie 0,6% mieszkańców. Odsetek Polaków we wspomnianych wyżej rejonach wynosi obecnie: w kowieńskim i kiejdańskim po 0,9%, w janowskim 1,7%, koszedarskim 0,8%.
Zanik polskości spowodowały represje i szykany litewskie w okresie międzywojennym (lituanizacja), powojenne przesiedlenia w nowe granice Polski, wywózki na Wschód oraz eliminowanie wszelkich form polskiego szkolnictwa i życia kulturalnego w okresie międzywojennym i powojennym.

Lauda Sienkiewiczopwska
Lauda (Mała) Sienkiewiczowska (do końca XIX wieku) i Lauda-Kowieńszczyzna (XX wiek)
Żródło: Wikipedia | Autor: Nietulisko


Fragment "Magazynu Kresowego" nadanego przez Polskie Radio Białystok 16 stycznia 2011 roku, poświęcony tematowi: Jak się dawniej bawiono w karnawale w podwileńskiej Laudzie? O karnawale w takich laudańskich zaściankach jak Mitruny, Wołmontowicze, Pacunele i Wędziagoła opowiadają dawni "laudańczycy". W Ełku zorganizowali tradycyjne karnawałowe spotkanie z typowymi dla tamtych stron specjałami kulinarnymi.

KLIKNIJ TUTAJ